POD WRAŻENIEM
Będąc pod wrażeniem wywodów oskarżonego zawartych w jego pamiętniku psychiatrzy francuscy w 1835 r. mieli trudności z odpowiedzią na pytanie, czy Pierre Riviere był obłąkany czy nie. Opinie były podzielone. W epoce, gdy frenolodzy pragnęli poznać na podstawie kształtu czaszki cechy umysłu, charakteru i zdolności człowieka, psychiatria nie była dostatecznie rozwinięta, aby przedstawiciele tej nauki byli w stanie ocenić tak ciężki przypadek. Ci, którzy stali na stanowisku, że Pierre Riviere może odpowiadać za swoje czyny, opierali swój osąd po prostu na tym, że oględziny jego budowy nie dawały żadnych podstaw do wniosków o uszkodzeniu mózgu i zakłóceniu jego funkcji. Stan umysłowy Pierre’a nie pasował także do żadnej ze znanych uczonym klasyfikacji. Zwolennicy tezy o niepoczytalności oskarżonego tłumaczyli wszelkie znane im okoliczności jedynie jego chorobą psychiczną; miała na to wskazywać podatność na chorobę umysłową w rodzinie Riviere, opinia o oskarżonym w jego środowisku, które uznawało go za pomylonego, wreszcie jego nienormalne postępowanie. Powoływali się w swoim osądzie na wielkie kliniczne doświadczenie i na „oczywistość” obłędu w tym przypadku.