Henry wsiada znowu do samochodu i wraca na tamtą plażę?cały dzień nie zważając na pogodę (w pewnej chwili leje jak z cebra)i całą noc szuka tamtego kamyka?w końcu usypia na tych kamieniach?rano, gdy się budzi, leży na plaży i przygląda się kamieniom?znajduje to, czego szuka; porywa swoją torbę i biegiem pędzi do samochodu?znajduje jeszcze na poboczu książkę Jeremiego, którą wyrzucił przez okno, gdy jechali do domku na plaży?wyrywa z niej jedną kartkę i wraca do auta,?gdy przychodzi do sklepu z książkami, ona tam jeszcze jest?widząc go każe mu odejść, ale on tym razem nie poddaje się?zaciąga ja do toalety i w swój pokrętny sposób mówi, że ją kocha?następnie zagląda do swojego plecaka?na wierzchu leży kartka wyrwana z ksiązki Jeremiego z dedykacją dla Simone?kartka kusi, aby ją pokazać Lucy, jednak on tego nie robi?podaje jej kamień leżący pod kartką?mówi, że łatwo go znalazł,?ale ona oddaje mu kamyk?wie, że on nie umie zaufać?dostrzega na jej palcu pierścionek?ona mówi, że tęskni za nim i wychodzi? Henry idzie na cmentarz, kładzie kamyk na nagrobku Rudy?ego i znowu z nim rozmawia?obok klęka Lucy, bierze kamień do ręki i pyta go czy już nigdy go nie wyrzuci?